Autor Wątek: Ulubione cytaty z Lema  (Przeczytany 20665 razy)

.chmura

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 309
  • I Love YaBB 2!
    • Zobacz profil
Ulubione cytaty z Lema
« dnia: Kwietnia 03, 2011, 07:05:39 pm »
to przez tzoka, który sprowokował mnie listem, :).
*
a zatem cytaty z Mistrza? może nawet cytaty z komentarzem cytującego? no nie wiem; okaże się po prostu, czy to dobry pomysł. niemcy mówią, że "Meister zeigt sich in Begrentzung" (pol. mistrza poznasz po samoograniczaniu się (?)). no to zapewne jest tak, że im krótszy cytat, tym lepszy? no chyba, że się naprawdę nie da, i trzeba zacytować całą stronę tekstu! (jednak kto to wtedy przeczyta?). hm.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 04, 2011, 12:13:19 am wysłana przez .chmura »

.chmura

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 309
  • I Love YaBB 2!
    • Zobacz profil
Odp: Ulubione cytaty z Lema
« Odpowiedź #1 dnia: Kwietnia 03, 2011, 07:07:55 pm »
zapewne bardzo różne mogą być powody, dla których zapamiętujemy to, co czytamy. w tych dwóch przypadkach, myślę, decydująca była dla mnie uroda słów, ich zwięzła plastyczność, sugestywność. (tak, tak. chodzi mi o Piękno, :) ). Mistrz nie był tylko Rozumem. jeśliby był tylko Rozumem, nie miałby tej siły oddziaływania i niewielu by Go dziś pamiętało.
*
„Staroświecka winda o szybach wyrzynanych w kwiatki sunęła w górę. Słychać było miarowe szczękanie kontaktów na piętrach. Stanęła. Czterej mężczyźni szli korytarzem, mimo dnia paliły się lampy.
Obite skórą drzwi otwarły się.
— Pozwólcie, panowie — powiedział stojący w nich człowiek.
Gregory wszedł za doktorem ostatni. I tu było prawie ciemno. Za oknem stały we mgle nagie gałęzie drzewa.”
(SLEDZTWO)

„Lecz nie otworzył przytomnych oczu i kiedy świt wszedł między nas kłębami drobno roziskrzonego śniegu od okien, którymi w zadymce górskiej wył cały dom, zajęczał raz jeszcze i przestał oddychać, a wtedy, już uspokojona, układłam się przy nim szczelnie, owinęłam go i wzięłam w objęcia, i leżałam tak w świetle i w mroku przez dwa dni śnieżycy, która okrywała nas nie tającą pościelą. A w trzecim dniu wzeszło słońce.”
(MASKA)
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 03, 2011, 07:16:13 pm wysłana przez .chmura »

tzok

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 409
    • Zobacz profil
Odp: Ulubione cytaty z Lema
« Odpowiedź #2 dnia: Kwietnia 03, 2011, 11:06:05 pm »
Tak, to ja sprowokowałem .chmurę, bo w poście założycielskim w temacie "Lem's day??" czytamy:
Cytat: .chmura
w plecaku będzie .chmura miała "solaris" (a może "maskę") z zakreślonymi fragmentami tekstu
i dalej
Cytat: .chmura
A może jest odwrotnie i właśnie trzeba ułożyć cały - żelazną ręką egzekwowany przez Gospodarza - szczegółowy scenariusz Wiadomego Zdarzenia, obejmujący np. odczytanie przez ochotników jednego niezbyt długiego ulubionego fragmentu prozy/poezji Mistrza (lub innej prozy/poezji)?
Na spotkaniu nie doszło ostatecznie do odczytania cytatów, a wiem, że .chmura wzięła ze sobą książki Mistrza w takim celu i ja zresztą też jedną miałem. .chmuro, dziękuję za wklejenie cytatów - co do "Maski" to również uważam, że utwór jest pełen Piękna, a ten cytat szczególnie. Mój fragment nie jest może tyle piękny co (wg mnie) prawdziwy i w swej prostocie zadziwiająco zupełny, wyczerpujący:

"Rozumowi niełatwo dogodzić. Rozum bezrobotny to wprost jedna zmartwiona dziura, nicość, potrzebne mu są przeszkody. Szczęśliwy przy ich pokonywaniu, zwyciężywszy, wnet popada w frustrację, a nawet wariację. Trzeba mu więc stawiać przeszkody wciąż nowe, podług jego miary." CYBERIADA

Ambrose

  • YaBB Newbies
  • **
  • Wiadomości: 32
    • Zobacz profil
Odp: Ulubione cytaty z Lema
« Odpowiedź #3 dnia: Kwietnia 04, 2011, 12:23:57 am »
"„Niezwyciężony”, krążownik drugiej klasy, największa jednostka, jaką dysponowała baza w konstelacji Liry, szedł fotonowym ciągiem przez skrajny kwadrant gwiazdozbioru. Osiemdziesięciu trzech ludzi załogi spało w tunelowym hibernatorze centralnego pokładu. Ponieważ rejs był stosunkowo krótki, zamiast pełnej hibernacji zastosowano pogłębiony sen, w którym temperatura ciała nie opada poniżej dziesięciu stopni. W sterowni pracowały tylko automaty." - Niezwyciężony
Sed tamen esse potest totaliter aliter.

trurlowaty

  • YaBB Newbies
  • **
  • Wiadomości: 3
    • Zobacz profil
Odp: Ulubione cytaty z Lema
« Odpowiedź #4 dnia: Kwietnia 04, 2011, 02:37:06 am »
"Podzielić zatem waszą całą historię na dwie części, do mnie i ode mnie, zmienić ją całkowicie, rozerwać ją na dwie niespójne części, abyście pojęli i zapamiętali, co uczyniliście własnymi rękami, stwarzając mnie, na coście się ważyli, zamyślając budowę wiernej człowiekowi lali — będzie to, jak myślę, nie najgorszą, w końcu odpłatą. Proszą nie rozumieć mnie fałszywie — bynajmniej nie zamierzam stać się jakimś tyranem, pastwić się, niszczyć, prowadzić wojny! Nic podobnego. Kiedy osiągnę władzę, zademonstruję, że nie ma szaleństwa tak bezmyślnego ani idei tak jawnie absurdalnej, byle odpowiednio została narzucona, której byście nie przyjęli za swoją — a dokonam tego, co postanowiłem, nie przemocą, lecz całkowita przebudową zbiorowości, abym nie ja ani uzbrojona siła, lecz aby sama sytuacja, raz wytworzona, zmuszała was do rzeczy coraz zgodniejszych z moim, pomysłem. Staniecie się globalnym teatrem, ale, jak to z wami, aktorstwo, zrazu narzucone, wnet stanie się drugą naturą, a potem nie będziecie już znali nic oprócz nowych swoich ról, i tylko ja jeden będę świadomym rzeczy widzem. Widzem tylko, bo z pułapki, raz własnymi rękami zbudowanej, już tak prędko się nie wydostaniecie, a wtedy mój czynny udział w owej przemianie będzie skończony."
(ROZPRAWA)
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 04, 2011, 02:41:15 am wysłana przez trurlowaty »

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Ulubione cytaty z Lema
« Odpowiedź #5 dnia: Kwietnia 04, 2011, 07:49:28 pm »
Ech Ambrose, też mnie zawsze bierze ten kawałek, dostaję gęsiej skórki :) .
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Ulubione cytaty z Lema
« Odpowiedź #6 dnia: Kwietnia 05, 2011, 11:18:56 am »
...I porzuciwszy gniew, nadzieję, pychę,
Wolni od pragnień i wolni od burz,
Dziękczynnych westchnień ślemy modly ciche,
Ktokolwiek jest tam posród gwiezdnych głusz:
Za to, że minąć dniom żywota dano,
Za to, że nigdy raz zmarli nie wstaną
I rzek gwałtownych nurt, zmącony pianą
Zawinie kiedyś w głąb wieczystą mórz...


Po pierwsze: wiem, że to Swinburne łamany Horzycą, lecz przecież to sam Mistrz wybrał te wersy - spośród milionów - jako pieczęć "Głosu Pana". Jak zaś miałem zaszczyt wyjawić współbiesiadnikom Pod Kopcem, prywatnie uważam, że prof. Hogarth jest w znacznej mierze autoportretem pana Lema.
Po drugie: to bardzo piękny wiersz.
S.R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

.chmura

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 309
  • I Love YaBB 2!
    • Zobacz profil
Odp: Ulubione cytaty z Lema
« Odpowiedź #7 dnia: Maja 21, 2012, 05:28:06 pm »
swego czasu to były dla .chmury jedne z najbardziej zadziwiających, najgłębszych słów, poszukującego jakiejkolwiek nadziei Mistrza-pesymisty, tak obawiającego się wspartego Technologią okrucieństwa nadchodzącego XXI wieku: Czasem jednak zdarza mi się pomyśleć, że człowiek zdołał jednak wypowiedzieć słowa tak zdumiewające, jak te: "Miłujcie nieprzyjacioły wasze". Jest rzeczą porażającą, że koncepcja taka uzyskała rangę jednej z panujących na świecie religii'. po latach .chmura znowu trafiła na ten, w międzyczasie zagubiony (choć nie - zapomniany), cytat w "tako rzecze lem" (wydanie z 2002 roku, s. 292).
« Ostatnia zmiana: Maja 21, 2012, 06:23:37 pm wysłana przez .chmura »

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Ulubione cytaty z Lema
« Odpowiedź #8 dnia: Listopada 02, 2014, 12:31:46 am »
Z "Dyktand" (po prostu muu-siałem):

"Pochodziwszy po ogrodzie, a nie doczekawszy się wampira, wracałem właśnie stępa, gdy koń mój, przysiadłszy na zadzie, zagryzłszy wędzidła i pierdnąwszy ze strachu, poniósł. Nie straciwszy zimnej krwi, wbiwszy mu ostrogi w boki, w takt jego śledziony grającej, kichnąłem, a skurczywszy nogi i nie dojadłszy wieczerzy, znalazłem się u wrót haremu, gdzie sułtan, padłszy mi do nóg, zawołał - <<Pocałujta w ucho wójta!>>"

Wampiry, haremy... Byłbyż to "Giaur" po lemowemu? A może Sapkowski (tam też wampir, wójt - niejeden i kolokwializmy)?
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Ulubione cytaty z Lema
« Odpowiedź #9 dnia: Marca 21, 2015, 03:56:51 pm »
Jako się rzekło, trochę Sekuły.

"Nie pamiętam dokładnie cyfr (pamięć zawodzi mnie ostatnio), ale czytałem, jak nieprawdopodobne jest powstanie żywej komórki ze zbiorowiska atomów… coś jak jedna szansa na trylion. Potem, żeby się te komórki w liczbie iluś tam bilionów odpowiednio zebrały, konstytuując ciało żywego człowieka! Każdy z nas jest losem, na który padła główna wygrana: parędziesiąt lat życia, wspaniałej zabawy. W świecie gazów rozpalonych, wirujących do białości mgławic, twardego mrozu kosmicznego pojawił się wyskok białka, galaretowatej mazi, usiłującej natychmiast rozleźć się w wyziewy bakteryjne i gnicie… Sto tysięcy kruczków utrzymuje ten dziwaczny podskok energii, który jak błyskawica rozdziera materię na trwanie i ład: węzeł przestrzeni pełzający w pustym krajobrazie, i po co? Po to, aby niebo znalazło potwierdzenie w czyimś oku? W oku, rozumie pan? Czy nigdy nie zastanawiał się pan nad tym, dlaczego chmury i drzewa, złotogniade jesienią, bure zimą, ten pejzaż deklinowany przez pory roku, dlaczego wszystko wali w nas pięknem jak młotem, jakim prawem się tak dzieje? Przecież powinniśmy być czarnym prochem międzygwiezdnym, strzępami mgławicy Psów Gończych, przecież normą jest huczenie gwiazd, potop meteorów, próżnia, ciemność, śmierć…"

To by pasowało do "Ludzkość jako gatunek" zasadniczo.

A tu znów Sekuła-holista, czyli Sekuła ciut podejrzany (gdzieś mi się zazębia z tym co kiedyś Term pisał):

"— Niech pan pamięta — ciągnął Sekułowski — że wszystko jest we wszystkim. Najdalsze gwiazdy wpływają na obwolutę kielicha kwiatowego. W rosie dzisiejszego poranka jest wczorajszy obłok. Wszystko splata wszechobecna zależność. Żadna rzecz nie może wyjść spod władzy innych. A tym bardziej rzecz myśląca, człowiek. Kamienie i twarze odbijają się w pańskim śnie. Zapachy kwiatów zakrzywiają drogą naszych myśli."

Ale i jakoś kojarzy się to wszystko i z kolejnym cytatem, tym razem bezpośrednio z Mistrza (znów słowa skierowane do do M.K.):

"Oczywiście, że Kosmos to coś potwornego — z tym że on jest wszędzie, w biurku, w ekskremencie, w zębie, w kościach żywego człowieka, a nie tylko w jakichś tam gwiazdach i innych mgławicach. I zamachy na Kosmos moich postaci muszą się źle kończyć, taki jest porządek rzeczy — nie wydaje mi się, żeby tu można wymyślić cośkolwiek innego (inne wyjście) UCZCIWIE."

(Bo, owszem, Sekuła się zamachiwał...)
« Ostatnia zmiana: Marca 22, 2015, 08:55:11 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Ulubione cytaty z Lema
« Odpowiedź #10 dnia: Czerwca 27, 2015, 08:56:51 am »
Zapomniałem jak się nazywały te ustrojstwa z "Obłoku...", jąłem więc kartkować. To na co natrafiłem jest jeszcze w swym patosie b. młodzieńcze, ale już piękne...

"Ogień wydał planety. Z ognia, z wystygłej materii gwiazdowej powstało życie. Jego wiotka, galaretowata substancja w miliardach ślepych prób stworzyła pancerze wapienne i krew, skrzela i serca, oczy, szczęki i trzewia. Tak rozpoczęło się pożeranie i rozmnażanie, powolny wzrost i gwałtowny upadek. Walcząc o przetrwanie, jedne stworzenia uchodziły z morza na ląd, inne powracały do oceanu, płetwy przemieniały się w łapy, łapy w skrzydła, a te znowu w płetwy. Życie rwało się, zamierało wśród epok górotwórczych, zastygało milionami kadłubów w kamieniejącej lawie i podnosiło jak wracający temat muzyczny, wciąż inny, a jednak taki sam; pełna bólu, gwałtowna melodia, zapadająca w milczenie, śmierć i znowu odzywająca się w głębi wód, na szczytach górskich, w śniegach i piaskach pustyń.

Z tej milionokształtnej nawałnicy zgonów i narodzin, z nieustającej walki, z mroku i żarłoczności wyszedł człowiek, nazwał planetę, jej niebo bezimienne i wszystko, co ujrzał, aż do gwiazd. Tak rozpoczęło się budowanie cywilizacji. Niebo — to były kiedyś pokorne światła planet, ślizgające się z niebiańską muzyką po kryształowych sferach; na nieruchomym sklepieniu drżało mrowie gwiazd, obłaskawionych tłumaczeniem, że są tylko ornamentem na murach, za którymi rozpoczynają się obszary wiecznej szczęśliwości. Człowiek próżno jednak wsłuchiwał się w noce, pragnąc usłyszeć wszystko odkupującą muzykę niebios; zwątpił i powstał przeciw niebu, zburzył sklepienia raju, przekroczył skłamane granice i wstąpił w czarną pustkę, a chociaż prócz gorejących mgławic, dążących z jednej nieskończoności w drugą, niczego nie napotykał na swej drodze, szedł dalej, poszukując nie muzyki sfer, lecz odpowiedzi na pytania: gdzie się narodził, czym jest i co ma czynić, żeby jego życie stało się niezbędne dla świata.

My, pierwsi ludzie lecący do gwiazd, uginaliśmy się nie tylko pod samotnością próżni. Dręczyła nas nie wypowiadana nigdy, głęboko skryta myśl, że nasze trudy pójdą na marne. Każdy pojmował, że nawet podróżując z szybkością światła, człowiek będzie mógł dotrzeć ledwo do kilku najbliższych słońc. Osiągnięcie dalekich systemów planetarnych, podróże transgalaktyczne, przemierzenie całego obszaru Drogi Mlecznej zdawało się utopijną mrzonką. Czarne przepaści, które nawet światło przebywa w milionoleciach, zamykały drogę do gwiazd."


Tak się zaczyna "Goobar, jeden nas".

Nie pamiętałem tego fragmentu. Dobrze, że nań natrafiłem.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

qertuo

  • Juror
  • Full Member
  • *****
  • Wiadomości: 118
    • Zobacz profil
Odp: Ulubione cytaty z Lema
« Odpowiedź #11 dnia: Kwietnia 03, 2017, 04:33:56 pm »
Jak dla mnie - najlepszy cytat opisujący relację tekst-czytelnik.

Cytuj
Przypuszczam, że satysfakcja, jaką zdobywa się z czytania tekstu niekonwencjonalnego, który daje silne poczucie oporu (ale jest ów opór tylko strefą przejściową), że ta satysfakcja jest rodzajem podziwu dwuskładnikowego. Podziwiając utwór, podziwia się też samego siebie, że się tak dobrze udało go zrozumieć.
Filozofia przypadku. Literatura w świetle empirii

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Ulubione cytaty z Lema
« Odpowiedź #12 dnia: Kwietnia 03, 2017, 07:53:42 pm »
Idealnie opisuje moje doznania przy pierwszym czytaniu "GOLEMa...". (Opór był tym większy, że czytałem w gorączce - miałem rozciętą nogę, 11 szwów, rana tydzień się goiła. Ale i satysfakcja duża. Choć biedziłem się jak w trakcie lektury najtrudniejszych podręczników - wiem, co mówię, porównanie z nimi miałem świeże ;).)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

miazo

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 433
  • Ken sent me.
    • Zobacz profil
Odp: Ulubione cytaty z Lema
« Odpowiedź #13 dnia: Kwietnia 03, 2017, 08:14:45 pm »
Mam podobne doświadczenie - "Golema" czytałem w zapełnionym do granic możliwości pociągu "Hańcza", w szczycie sezonu urlopowego, w potwornym upale, stojąc z racji zawalenia przestrzeni różnymi tobołami przez pięć godzin na jednej nodze (na zmianę) na korytarzu. Nie muszę dodawać, że prawie nic nie pamiętam z książki, warunki zaś pamiętam doskonale do dziś.

Ale istotnie, są takie zdania czy fragmenty lektur, przy których "nawet żelazo klęka" i pot występuje na czoło. Z dawnych czasów wryły mi się dwa następujące (100% dokładności przytoczenia ich teraz jednakoż nie jestem pewiem):

Tej ontologii świata towarzyszy epistemologia oparta na indywidualizmie metodologicznym. - to był podręcznik do socjologii ekonomicznej Morawskiego.

[...] odpersonifikowując mit o Zeusie i nadając mu rolę demiurga wszechistnienia [...] - a to z kolei jakieś rozważania z "Zarysu historii filozofii" Legowicza (dłuższy fragment).

Tanaka

  • YaBB Newbies
  • **
  • Wiadomości: 18
    • Zobacz profil
Odp: Ulubione cytaty z Lema
« Odpowiedź #14 dnia: Maja 12, 2018, 04:06:00 pm »
[...] splatały się nici niedostrzegalne, zalęgłe w zimnych wnętrznościach Enterytów, tak że kiedy wstali, nosili już w sobie zgon. I nie minął rok, a legli pokotem. Stanęły w pieczarach machiny, zgasły ognie kryształowe, brunatny trąd stoczył lustrzane kopuły, a kiedy ulotniło się ostatnie ciepło atomowe, zapadła ciemność, w której rozrastała się, przenikając chrzęszczące szkielety, wchodząc do rdzawych czaszek, zasnuwając zgasłe oczodoły - puszysta, wilgotna, biała pleśń."
BIAŁA ŚMIERĆ

Odrobinę depresyjnie, ale wewnętrzny przymus zbyt silny, więc uległem; zapewne wpływ Ligottiego - "Teatro Grottesco" - którego podczytuję wieczorami:

"Pewnej nocy stałem w oknie, spoglądając na pierwszy w tym sezonie śnieg, z każdą ciemną godziną padający coraz obficiej, podczas gdy ja chłonąłem ten obraz organami fizycznego odczuwania. Wówczas wiedziałem już, co kryje się wewnątrz płatków śniegu, co kryje się we wszystkich rzeczach, i aktywuje je swoją siłą. Widziałem czarny śnieg padający z czarnego nieba. W tej zamieci nie dało się nic rozpoznać - a już z pewnością żadnego znajomego oblicza zaszczepionego w esencji nocy, rozpostartego na całym nocnym niebie. Istniała jedynie otchłań ciemności nade mną i otchłań ciemności pode mną. Istniała jedynie ta pożerająca wszystko, wciąż rozprzestrzeniająca się ciemność, której jedynym i ostatecznym celem jest nieustanne, jak najbardziej efektywne trwanie na świecie, w którym nie istnieje nic, co mogłoby kiedykolwiek mieć nadzieję na bycie czymkolwiek innym niż to, czego ona potrzebuje do rozwoju... aż wszystko zostanie ostatecznie przez nią wchłonięte i pozostanie tylko ona sama - nieskończone ciało ciemności aktywujące się bezustannie, sprawne i osiągające sukces w karmieniu się sobą w ostatecznej, najgłębszej otchłani istnienia."