Autor Wątek: Właśnie zobaczyłem...  (Przeczytany 1116420 razy)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2580 dnia: Lutego 13, 2017, 09:54:59 am »
Ja mam skojarzenia mniej więcej jak Q z bezkształtną masą duszociał wciąganą do piekieł.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2581 dnia: Lutego 13, 2017, 10:06:32 am »
A przy tym pojawia się jeszcze skojarzenie z Lasem Birnam z "Fiaska" - natura robi przypadkowo (i ma to związek z aktywnością tektoniczną) coś, w czym nie ma bata, żeby się człowiek czegoś (i to +/- cmentarnego) nie doszukiwał...
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2582 dnia: Lutego 19, 2017, 09:22:23 am »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2583 dnia: Lutego 23, 2017, 09:02:11 pm »
Taki sam a jakże inny...

Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2584 dnia: Lutego 23, 2017, 10:03:54 pm »
Ano. Zmiana perspektywy i z highway to Hell wrota niebiańskie zrobi... ::)

Ja, tymczasem, zobaczyłem jakąś taką bieda-ekranizację "Dziwnego gościa..." (sprzed lat, ale chyba nie była linkowana):

"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2585 dnia: Marca 21, 2017, 02:50:56 pm »
Własnie zobaczyłem "Ostatnią rodzinę" i  jestem zdegustowany. Świetna gra Seweryna i Ogrodnika, doskonała Konieczna w tle, drobiazgowa scenografia, przemyślane ujęcia, wszystko - boski film - tylko o czym? Tak jakby o dniu powszednim dość typowej rodziny, której członkowie równie dobrze mogliby pracować jako listonosze, drogowcy, handlowcy, politycy czy w jakiejś innej profesji - i nie miałoby to najmniejszego znaczenia dla treści tego obrazu.

A co sądzi szanowne zbiegowisko?
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2586 dnia: Marca 21, 2017, 05:23:57 pm »
A co sądzi szanowne zbiegowisko?

Sądzę, że ma to związek z pewną modą na tabloidyzację, czyli - mówiąc brutalniej - plotkarstwo. Ot, szeroką publiczność od dawna ciekawi zwykłe, codzienne, życie monarchów, artystów (i - może nawet częściej - "artystów"), milionerów, czasem nawet uczonych. I zdaje się, że istotniejsze dla niej jest nie to, co owe jednostki czyni - mniej lub bardziej - wyjątkowymi, czy wybitnymi, ale swoista frajda wynikająca z oglądania, że król też się kłócił z żoną, a genialny artysta również potrafił komuś dać w mordę na przykład. Ze świadomości, że ci wielcy dają się jednak sprowadzić do płaszczyzn dla statystycznego zjadacza chleba zrozumiałych.
Na tym bazuje cała prasa - nie obrażając Forumowych Pań - kobieca, mydło operowe ;), powieści - jak się kiedyś mawiało - dla kucharek, Pudelki-kundelki ;), itp. Że już o fenomenie celebrytfannizmu nie wspomnę.
I zdaje się, że ten - pełen realizacyjnych zalet - film, miał właśnie pokazywać, owej szerokiej publisi, Beksińskich jako celebrytów.

Najlepiej by to chyba podsumował Beksiński młodszy ::):
http://www.krypta.whad.pl/html/opowiesci_z_krypty/fin_de_siecle.htm
« Ostatnia zmiana: Marca 21, 2017, 05:31:48 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2587 dnia: Marca 21, 2017, 06:23:00 pm »
To zbyt proste, sądzę. Nie ten poziom. Jeśli, to przez nasączenie młodego reżysera.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2588 dnia: Marca 21, 2017, 06:33:51 pm »
Ależ jasne, że są różne poziomy tej (plotkarskiej) potrzeby i różne style jej zaspokojenia. Ja to celowo wyostrzyłem w okolice jarmarku i rynsztoka, ale przecież bazuje na podobnej ciągocie i - głośny lat temu parę - film "Jak zostać królem" ("The King's Speech"), któremu do rynsztoka b. daleko. (On również kosił nagrody, budził zachwyty, i także oskarżany był po cichu o to, że w sumie bazuje na schemacie plotkarskiej papki z życia sfer, tylko wysublimowanej i zmyślnie przyprawionej.)

A z nasączeniem pewno masz rację, że to duch czasu, czyli sorry, taki mamy klimat w tej dobie. Pamiętam również taki np. film "Primer" z roku 2004 (kiedyś wspominałem). Niezależne kino SF, jedna z najlepszych takich produkcji ostatnich dwu dekad (i ogólnie jeden z lepszych SFów jakie nakręcono; z tych rzadkich przypadków gdzie można oglądać bez wstydu i zażenowania). Teoretycznie o geniuszach co przypadkiem wehikuł czasu zbudowali, realizacyjnie bez większych zarzutów - w kategoriach ogólnych, nie SFowych, a zeźliłem się strasznie, bo okazało się, że jedyne zastosowanie jakie znaleźli dla swego wynalazku owi geniusze to jakieś giełdowe numery i prywatne świństwa, a w końcu wzajemne porachunki. I pokazane to logicznie, z żelazną dyscypliną, bez komiksowego zadęcia, co z tego, jednak, skoro jedyny owego filmu morał, że zwykły człowiek może dać koledze w zęby dziś, a geniusz - jak się postara - to i wczoraj.
Jednym słowem: tak, na to coś wygląda, że prozę, cienie, człowieczeństwa to potrafią teraz i ładnie pokazać, ale już to co poza ową prozę wykracza - niekoniecznie. Może to z pewnego ogólnogatunkowego zwątpienia w siebie wynika i dość powszechnych nihilistyczno-hedonistycznych nastrojów?
« Ostatnia zmiana: Marca 21, 2017, 07:28:47 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2589 dnia: Marca 21, 2017, 07:17:34 pm »
Własnie zobaczyłem "Ostatnią rodzinę" i  jestem zdegustowany. Świetna gra Seweryna i Ogrodnika, doskonała Konieczna w tle, drobiazgowa scenografia, przemyślane ujęcia, wszystko - boski film - tylko o czym? Tak jakby o dniu powszednim dość typowej rodziny, której członkowie równie dobrze mogliby pracować jako listonosze, drogowcy, handlowcy, politycy czy w jakiejś innej profesji - i nie miałoby to najmniejszego znaczenia dla treści tego obrazu.

A co sądzi szanowne zbiegowisko?
Sądziło;)
https://forum.lem.pl/index.php?topic=546.msg65607#msg65607
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2590 dnia: Marca 21, 2017, 07:26:30 pm »
Q, nie widzę istotnego podobieństwa między tymi filmami. Tamten był o czymś. Opowiadał jakąś historię, a ten w zasadzie nie opowiada żadnej - żyli, żyli, kobity poumierały, chłopak wziął prochy a starego zaszlachtowano - też nie bardzo wiadomo dlaczego i bez sensu. W każdym razie tamten film pozostawił miłe wrażenie i czegoś się dowiedziałem.

Zresztą w sumie nieważne, ani nie chodzi mi o podobne filmy, ani o zaszufladkowanie - raczej o to, czy ja jestem ślepy i niedorozwinięty (jak to wyszło z Odyseją) - czy w tym filmie rzeczywiście niczego więcej nie ma. A skoro tak - dlaczego krytycy są tacy zadowoleni (co teoretycznie przeczy tezie, że to taki film, o jakim mówisz).

Ciekawe swoją drogą co naprawdę napisałby Beksiński o tym filmie ;) . Nawiasem mówiąc w Czasie  Apokalipsy też za wiele sensu nie widzę ;) ...

Olka - haha, poczułem braterstwo dusz ;) . Do muzyki rzadko zaglądam, jako, że mam dębowe ucho. Ostatnio w kółko słucham Rachel Flowers :) . No ewentualnie Emersona.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2591 dnia: Marca 21, 2017, 07:30:58 pm »
Poczytaj co krytycy wypisywali o "Grawitacji" i przestaniesz się nimi przejmować ;).

A te oderwane scenki to - mam wrażenie - mody na banalizm cd. Zresztą jeden z aktorów wprost o tym mówił (te jabłka):
http://magazynszum.pl/rozmowy/chce-sie-zyc-rozmowa-z-dawidem-ogrodnikiem

(Skądinąd ten - robiący za banalistyczny manifest - życiorys brzóskiewiczowego Bogdana ładnie mi się zazębia z tymi "Rodzinami", tymi Pudlami, i tymi "Primerami", rosnąc do rangi metafory kierunku, w którym idzie nasza cywilizacja.)
« Ostatnia zmiana: Marca 22, 2017, 11:06:26 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2592 dnia: Marca 21, 2017, 07:38:50 pm »
Olka - haha, poczułem braterstwo dusz ;) . Do muzyki rzadko zaglądam, jako, że mam dębowe ucho. Ostatnio w kółko słucham Rachel Flowers :) . No ewentualnie Emersona.
Co robić - taki film;)
Nie znam takiego Rachelowego kwiatuszka - może podziel się nim w muzycznym;)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2593 dnia: Marca 25, 2017, 09:28:21 pm »
...plakaty jakimi NASA reklamuje swoje marsjańskie zamierzenia (a propos - Trump przyznał im fundusze, bo postanowił ubiec Muska):
https://mars.nasa.gov/multimedia/resources/mars-posters-explorers-wanted/

Co im z tego lotu w najbliższym czasie wyjdzie, to nie wiem, ale plakaciki mnie uwiodły - tak wyglądały kiedyś okładki powieści Lema, tak "Młode Techniki" ilustrowano; teraz na tym sentymencie (widać w Juesej podobne okładki mieli i ilustracje) marketing nasowski jedzie - i poczułem się znów jak w czasach gdy zaczytywałem się "Pirxami".
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2594 dnia: Kwietnia 05, 2017, 07:31:59 pm »
Pory roku (i przesuwanie się pasa wegetacji).

Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).