Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - maziek

Strony: 1 ... 619 620 [621] 622 623 ... 853
9301
No proszę, w końcu będzie - scusa - ktoś mniej małoletni ode mnie w tym mocno małoletnim towarzystwie ;) .

9302
Hyde Park / Odp: Kwiz
« dnia: Lipca 08, 2011, 10:47:57 pm »
Bez balistycznych to Munchhausen odpadnie.

9303
Hyde Park / Odp: Kwiz
« dnia: Lipca 08, 2011, 10:04:20 pm »
Źródła są, ale zliczyć to ja winszuję, uwzględniając X-15, Chińczyków, turystów itd... A jeszcze niuansiki w rodzaju, że np. Chaffe jest astronautą, mimo, że w kosmosie nie był itd. Ja się nie podejmuję, bo moim zdaniem wyszukanie strony, na której jest powiedziane, że tyle i tyle to nie odpowiedź ;) .

9304
DyLEMaty / Re: Właśnie się dowiedziałem...
« dnia: Lipca 08, 2011, 12:11:05 pm »
Okazało się, że można to zrobić tylko w jeden sposób: otóż linie rodowe szympansów i naszych przodków rozdzieliły się 6–7 mln lat temu. Ale jeszcze milion lat później dochodziło do kontaktów
... i dochodzi nadal!

[ Invalid YouTube link ]

9305
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Lipca 07, 2011, 03:12:29 pm »
Nie mogę znaleźć a był dobry art. w ŚN w stylu co by było, gdyby ludzie nagle zniknęli. Rzecz opisano na przykładzie New Yorku, początek był taki, że jeśli stanęłyby pompy nawadniające Central Park (normalnie - pustynia) to automatycznie zalałoby metro, zaś po kilkunastu dniach roślinność Central Parku wyschła by na wiór i prędzej czy później uderzenie pioruna wznieciłoby pożar, który nie gaszony strawiłby wszystko co się da w aglomeracji. Potem były dalsze etapy polegające na "wessaniu przez biosferę" z postępującą degeneracją resztek metropolii aż wszystko się kończyło następującymi chyba w perspektywie dziesiątek tysięcy lat ruchami górotwórczymi, które pochowałyby resztki pod dnem oceanu. Z tego co pamiętam, prognozowano, że rzeźby z bronzu mogą przetrwać najdłużej, ale o betonie też było - tylko niestety nie pamiętam szczegółów. Może uda mi się jednak wymacać ten artykuł w sieci, bo na przewalanie papieru jakoś nie mam chęci :) .

EDIT. Dopisze tu, bo właśnie (wczoraj, ale musiałem się upewnić, bo nie mogłem uwierzyć :) ) zobaczyłem :) . I jest to mój "pierwszy raz" :) .

Moja kamera zarejestrowała niezwykle rzadkie zjawisko, o którym ludzkość nie miała pojęcia (a w każdym razie pozostawało ono w sferze niesprawdzonych bajęd) aż do 1989 roku (kiedy zostało po raz pierwszy sfotografowane). Przyczynia się do tego niezwykła krótkotrwałość fenomenu, w tym wypadku wynosząca zaledwie ok. 1/10 sekundy. Chodzi o sprity, zjawisko elektryczne występujące pionowo ponad komórką burzową na olbrzymiej wysokości ponad stratosferą (pięćdziesiąt - sto kilometrów). Polega ono nie wiadomo do końca na czym ale z grubsza wyładowanie przy ziemi wyrzuca w górę snop wysokoenergetycznych cząstek, co powoduje świecenie plazmy mniej więcej na takiej zasadzie, jak wiatr słoneczny powoduje zorzę. Niesamowita jest energia tych wydarzeń, skoro komórka burzowa była ode mnie ok 40-50 km (z wywiadu) - to odległość do zjawiska w linii prostej mogła dochodzić do 70-80 km a jego rozciągłość wynosiła kilkadziesiąt kilometrów (tego bardziej rozkrzaczonego). Przy takich odległościach niesamowita jest też prędkość przeniesienia impulsu - traktując pojaśnienie na poprzedzającej klatce za początek wyładowania mamy (bardzo z grubsza) 1300 km/s :) .

Traf polega na tym, że aby zjawisko zaobserwować (pomijając wszystko inne) musi się zdarzyć taka sytuacja pogodowa, że obserwator ponad komórką burzową widzianą w oddali musi mieć czyste niebo :) . Zjawisko zarejestrowało się w obu przypadkach na dwóch kolejnych klatkach (25 kl./s). Pełny kadr spowolniony jest dwukrotnie, a fragmenty czterokrotnie.













9306
Zapisz się zapisz. Nie musisz przecież obserwować itd. Możesz się udzielać matematycznie i nie musisz przecież tkwić tam cały obóz.

9307
DyLEMaty / Re: Właśnie się dowiedziałem...
« dnia: Lipca 07, 2011, 12:46:46 pm »
granica między żywym a martwym jest nieoczywista, nieostra, a może zupełnie jej nie ma. Mnie w to graj. Dostrzeżenie tego to pierwszy krok.
O to, to...

9308
DyLEMaty / Re: Właśnie się dowiedziałem...
« dnia: Lipca 07, 2011, 08:46:26 am »
Kwasy dna/rna sa martwe (w sensie niozywione) nie wykazuja poza komorka zadnych cech zyciu przypisywanym i nie moga sie replikowac,
Mogą, jak najbardziej, PCR tak działa. Przypuszcza się, że replikacja proto-kwasów nukleinowych zachodziła w środowisku kiedy życia jeszcze nie było (potrzebny jest zasób budulca i rytmiczne ochładzanie-podgrzewanie - czyli warunki zachodzące np w okolicach gejzeru).

Cytuj
wlasnie wirus - twor na pograniczu zycia i martwoty jest chyba dobrym przykladem, bo puki jest poza zywicielem nie dzieje sie z nim nic co mozna by podciagnac pod zycie. Dopiero w zetknieciu z "zyciem wlasciwym" zaczyna funkcjonowac jak organizm.
Gdyby tak było, to wirus byłby oczywiście żywy. Tak samo funkcjonują przetrwalniki bakterii. Jak to udowodniono można je wystawić na próżnię kosmiczną i wówczas są kompletnie martwe, a potem są znów żywe. Wirus, kiedy wniknie do organizmu przestaje w ogóle istnieć. Nie ma żadnego "ciała", jest wówczas fragmentem informacji wbudowanej w kod. A co w takim razie z wiroidami?

Cytuj
Maziek, miales racje przez caly post, az do ostatniego zdania :). Definicje, definicjami, ale jak sie zapedzisz to wyjdzie na to, ze zycia w ogole nie ma, bo nie mozna go zdefiniowac,  a wiec i to piszacy, i czytajacy sa martwi.
Nie no, przecież ja nie stwierdziłem, że życia nie ma. Chodzi mi o to, że granica jest nieostra i arbitralna, a z tego że coś jest "żywe" nie wynika nowa jakość w sensie, że pomiędzy jego elementami wytwarza się coś niewytłumaczalnego, czego nie da się zrozumieć wiedząc wszystko o nich samych. To tak jak zdefiniujesz samolot*, że ma kadłub i skrzydła. Kamień samolotem nie jest, kukuruźnik jest, a dwie deski zbite na krzyż? Nie da się ukryć, że jakąś siłę nośną wytwarzają. Ale problem z zaliczeniem desek zbitych na krzyż nie zmienia faktu, że i kamień, i dwie deski zbite na krzyż, i kukuruźnik to takie same, proste układy, nieróżniące się innymi cechami (a może lepiej, kategoriami cech).

Co do mitochondriów to i inne organelle podejrzewa się o taką "imigrację" :) .

*powinienem pisać szybowiec, ale samolot brzmi bardziej literacko ;) .

9309
Hej,

jeszcze tylko 11 dni trwa przyjmowanie zgłoszeń :) .

9310
DyLEMaty / Re: Właśnie się dowiedziałem...
« dnia: Lipca 06, 2011, 06:58:40 pm »
Mi się zdaje, że życie nam się wydaje nową jakością, bo siedzimy w środku. Jak się przywiąże sznurek do patyka to powstaje bat i można się upierać, że jest to nowa jakość. Tym niemniej bat jest całkowicie wytłumaczalny cechami elementów składowych. Stojąc na stanowisku, że w życiu nie ma zjawisk nadrealnych należałoby mniemać, że jest z nim podobnie jak z bacikiem (aczkolwiek oczywiście znacznie bardziej skomplikowanie).

W ten sposób okazuje się, że cały problem bierze się z arbitralnie ustanowionej definicji życia, która jest sztuczną "ramką" nakładaną na rzeczywistość. Tych definicji jest kilka i na brzegach różnie kwalifikują te same rzeczy (sztandarowy przykład wirus - żywy, czy martwy?). Kryształy także świetnie się samopowielają - a żywe nie są. Błona półprzepuszczalna wymienia materią z otoczeniem itd. W żywych komórkach nie występują żadne procesy nie mające miejsca w materii nieożywionej.

9311
DyLEMaty / Odp: Eksploracja Kosmosu
« dnia: Lipca 06, 2011, 06:43:26 pm »
Ależ Cetarianie, ja nie jestem pomysłodawcą, kosztów więc liczył nie będę. Wydawało mi się, że chodzi o wystrzelenie jak największej liczby emerytów w Kosmos (ze względów propagandowych zastąpiony tu Marsem) - w celu ulżenia ledwo zipiącemu Zusowi.  Wydaje mi się, że nie będzie to znacznie droższe od wystrzelenia ekwiwalentu masy na HEO plus drobne puknięcie z jakiego boostera i dolecą, gdzie trzeba.

A na poważnie, to że bez powrotu jest taniej to (przy zastosowaniu rakiet chemicznych) oznacza, że jest np. 10 razy taniej a nie "trochę taniej" :) .

9312
DyLEMaty / Re: Właśnie się dowiedziałem...
« dnia: Lipca 05, 2011, 12:39:09 pm »
maziek,

dobra - skoro nie wykłuwano rudzikom oczu, to skąd wiadomo, że światło działało właśnie na oczy, a nie np. na dziób? Światło może być tez tylko czynnikiem dodatkowym - właściwy czujnik wcale na światło nie działa, natomiast mózg reaguje na dane z niego tylko wówczas, gdy oczy przekazują dane o oświetleniu. Itd.  :)
Myślę, że skoro w ŚN piszą, że je "oślepiono" to pewnie takowy eksperyment (np. z resekcją) był, tyle, że opisany został nie w tej pracy z 1972, którą linkowałem.

Z drugiej strony, skoro zjawisko zależy od światła w zakresie widzialnym (i zachodzi tylko w określonym natężeniu tego światła), to oczywistym jest że w mechanizmie musi być element fotoreceptora (w znaczeniu układu pobudzanego fotonem). Czy ten receptor jest na dziobie czy na kuprze - nie ma znaczenia dla sprawy.

Tu jest tekst z NATURE pod znamiennym tytułem "Świt kwantowej biologii".
http://www.nature.com/news/2011/110615/full/474272a.html

P.S. Ale może to było jednak zbyt daleko idące tłumaczenie (w ŚN) bo z tego:
http://blogs.discovermagazine.com/notrocketscience/tag/magnetoreception/

wynikałoby, że oczy jedynie przesłaniano. To w sumie narzucające się - jeśli zjawisko nie zachodzi bez światła, to można przypuszczać, że nośnikiem jest światło, jeśli w świetle nie zachodzi, kiedy ptak ma zasłonięte oczy - to można przypuszczać, że mechanizm znajduje się w oczach (a nie w innych nieosłoniętych częściach ciała).

Przy okazji zauważyłem, że link do ich oryginalnej pracy nie działa (tzn. trzeba się zalogować), ale bez problemu wchodzi się przez bibliografię. Czyżbym znalazł szparkę w zabezpiecznieach SCIENCE?  8)

9313
Hyde Park / Re: Zderzak Lagiewki
« dnia: Lipca 05, 2011, 12:27:31 pm »
Nie bardzo wiadomo, co panowie mieli na myśli. Mi się zdaje, że chyba nie sugerowali, że zmniejsza się bezwładność ciał pasażerów (ergo: ich masa). Raczej pewnie mieli na myśli siły działające na pasażerów, tu zgoda. Żeby się zatrzymali musi być wykonana praca, ludzkie ciała wolą, kiedy ta sama praca wykonana jest na dłuższej drodze.

9314
DyLEMaty / Odp: Eksploracja Kosmosu
« dnia: Lipca 05, 2011, 11:12:46 am »
Tak orientacyjnie, z dokładnością do 1.000.000.000.000 dolarów.
I kto by miał za to zapłacić?
A jak liczyłeś?

9315
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Lipca 05, 2011, 10:58:01 am »
A konkretnie jaki to był system? IMAX?

Strony: 1 ... 619 620 [621] 622 623 ... 853