Rzeczywiście ciekawy artykuł i zawierający trochę informacji dla mnie nowych (duża entropia), chociaż, jak wielu na tym forum, wiem dobrze, że "ten kto kogo ma lub nie ma sam zawiśnie pod obiema" a najwyższym imperatywem moralnym jest "ciotkę parowozu przetaczać na szynach".
Obawiam się jednak, że metoda statystyczna nie daje wielkich nadziei na rozpoznanie przesłania od innych istot rozumnych jako takiego. To z prostego powodu, że przekaz taki musiałby być bardzo długi by umożliwić rozpoznanie wszystkich (lub przynajmniej większości) korelacji pomiędzy jego elementami.
Jeśli zaś chodzi o delfiny, to czytałem gdzieś (to była książka ale tytułu ani autora już nie pamiętam), że mają one puste tzn. wypełnione powietrzem przestrzenie wewnątrz kości po obu stronach czaszki, które mogą spełniać rolę czegoś w rodzaju rezonatorów.
Delfiny są podobno w stanie używać każdego z nich oddzielnie albo obu naraz z jednakowym lub różnym natężeniem. W tym ostatnim przypadku delfin odbierający taki sygnał postrzega go trójwymiarowo. O ile czegoś nie pokręciłem, to nie wygląda to na prymitywną sygnalizację nawet jeśli "zdania" składają się z maksimum czterech "słów".